Ja akurat nigdy nie czekam na zimę. Jestem zdecydowaną fanką
lata, wiosny i ewentualnie jesieni. Zima jednak przyjść musi, wtedy będzie
można wyczekiwać Bożego Narodzenia, Sylwestra, kinowej premiery kolejnych
Listów do M, a następnie jej końca. To tak z mojej perspektywy, ale do czego
zmierzam? Tak czasem gadam z ludźmi i non stop słyszę, jak ten czas szybko
leci, że lata w tym roku to w ogóle nie było, że nic nie skorzystali, sukienki
niewychodzone, trzeba je znowu schować nietknięte do szafy... itd., itd. Racja.
Też tak czasem gadam, ale co nam daje to gadanie? Pora na zmianę toku myślenia!
Nieprawda, że lata nie było! Było. Może nie takie upalne jak
2 lata temu, ale zdarzały się ciepłe wieczory, a poza tym ''sorry, taki mamy
klimat'', trzeba się cieszyć tym co jest! No i właśnie, bo przecież ten post
nie będzie o pogodzie. O czym będzie ten post? O tym, że każdy czas, każda
epoka w naszym życiu po coś jest. Pory roku służą tu tylko jako przenośnia.
Zima bywa męcząca, zwłaszcza dla tych ciepłolubnych. To pora
roku, która czasem trwa zdecydowanie za długo. Czasem nawet zapaleni narciarze
mają już jej dość, a ona nadal trwa. W naszym życiu jest tak samo. Czasem mamy
gorszy czas, który trwa i trwa, i wydawać by się mogło, że nigdy się nie
skończy. Możemy mruczeć pod nosem, narzekać jak bardzo jest nam źle i płakać do
poduszki. Wiosny dalej może nie być na horyzoncie. A lepiej? Lepiej wykorzystać
ten czas na czytanie książek, naukę, spotkania ze znajomymi, z rodziną,
porządki, po prostu, na zrobienie czegoś dla siebie. Nie trać energii na
narzekanie. Pomyśl jaka jest druga strona medalu. Zawsze. Bo medal zawsze ma
dwie strony.
Wiosnę lubi chyba każdy, przyroda budzi się do życia,
ptaszki ćwierkają, wszyscy jak jeden mąż się zakochują - och i ach, jest
cudownie! To właśnie ten moment, kiedy czujemy motywację do działania. Kiedy
topnieją śniegi, zielenieje trawa i rozkwitają kwiaty, przypływ energii jest prawdziwie
dostrzegalny. To ten moment kiedy powinieneś wziąć sprawy w swoje ręce, podjąć
ważną decyzję, rozpocząć starania, aby coś w życiu zmienić i ulepszyć, no bo
właśnie, nadchodzi lato, a latem wszyscy chcą być fit i czuć się świetnie. Czy
jesteś gotowy na lato? Po to jest wiosna, żebyś był gotowy na lato. Rozumiesz?
Lato, wakacje, relaks. Na ten okres czasem czekamy cały rok.
Przychodzi, zawsze przychodzi, trzeba tylko być cierpliwym. Czasem nie jest
takie upalne i takie słoneczne, jakiego oczekujemy, ale jest! I jest się z czego
cieszyć. Nie musi być idealne, ważne, że jest. Ile razy na coś czekamy, a
później jesteśmy zawiedzeni? Lato nie dało rady, poprzeczka była ustawiona zbyt
wysoko... Nie, tak nie powinno być.
Powinniśmy się cieszyć tym co jest. W końcu nie mamy dużego wpływu na
pogodę, ale mamy ogromny wpływ na to, jak pogoda wpłynie na nas.
Na koniec jesień, czasem kolorowa, czasem szara i pełna
deszczu. Różnie to bywa... Nieprzewidywalna jak nasze życie... Czy zastaniemy
ją w kaloszach i z kolorowym parasolem w ręku? Czy raczej przemokniemy i
złapiemy grypę? To już zależy tylko od nas.