No właśnie, jak to jest z tą motywacją? Dlaczego czasem
pełni optymizmu i energii potrafimy się podjąć ''niemożliwego'', a innym razem
nie chce nam się ruszyć z kanapy, żeby pobiegać czy wyjść na spacer z psem? Nie
wiem. Przyznam szczerze, że mnie samej od dłuższego czasu brakowało motywacji,
żeby napisać ten tekst, pomimo tego, że tytuł miałam już w głowie od prawie 2
miesięcy i byłam z niego bardzo zadowolona, a myśl o publikacji wywoływała na
mojej twarzy uśmiech. Wiele razy myślałam: ok, to może w ten weekend... Nie,
nie udało się, aż do tej pory. Zmęczona całym tygodniem, w końcu się za to
zabrałam. Pomyślałam, że to będzie moja odskocznia od myśli i zmartwień, które
ostatnio buszują w mojej głowie. Pojawiła się i ona! Motywacja! Trzeba więc korzystać,
zanim zniknie w oddali jak odjeżdżający z przystanku autobus, którego kierowca ruszył 30
sekund przed czasem...
W coachingu podoba mi się to, że żeby do czegoś dążyć musimy
wiedzieć do czego chcemy dążyć. Bardziej fachowym językiem: musimy to sobie
zdefiniować. W tym celu, jak mawiała moja nauczycielka matematyki, trzeba to
sobie wytłumaczyć "na chłopski rozum''. Co to znaczy ''na chłopski
rozum"? Tak, żebym naprawdę wiedziała o co chodzi. Pytanie brzmi zatem:
co to jest motywacja? Jak podaje Wikipedia: Motywacja – stan gotowości do podjęcia określonego działania (...). Ok, może
być, ale jaka jest moja definicja? Jak wytłumaczyłabym to pojęcie
czteroletniemu dziecku, bo zakładam, że definicja z Wikipedii nie trafiłaby do
mojego małego rozmówcy ;) Motywacja to jest takie uczucie, że albo Ci się chce
coś robić i robisz to, albo Ci się tak naprawdę nie chce i tego nie robisz. No
i proszę, właśnie odkryłam słowo klucz: naprawdę.
Dla chcącego, nic trudnego - myślę, że w tym właśnie tkwi cały szkopuł. Jeśli
czegoś naprawdę chcesz, to nie będziesz się zastanawiał jak bardzo jesteś do
tego zmotywowany, bo to, że jesteś zmotywowany jest jasne jak słońce. Nie
musisz analizować swoich chęci i zaangażowania, po prostu działasz.
Jak często jednak jesteśmy czegoś pewni na 100%? Co sprawia,
że nie mamy wątpliwości i możemy ślepo przeć naprzód? Kiedy ostatni raz pragnęliśmy
czegoś tak bardzo, że nic nie było w stanie stanąć nam na przeszkodzie? Być
może nie potrafimy sobie tego akurat w tym momencie przypomnieć lub dotyczy to
jedynie prawdziwie wartościowych kwestii życiowych, a nie zadań, które
planujemy podjąć z większymi lub mniejszymi pokładami dobrych chęci. To właśnie dlatego coach
zawsze zapyta nas o to jaka jest nasza motywacja do realizacji danego celu. Co
więcej, poprosi nas o użycie skali: Gdybyś miał określić w skali od 1 do 10
gdzie znajduje się Twoja motywacja, to jaką wartość byś jej przypisał? 5 - Co
znaczy dla Ciebie, że Twoja motywacja do nauki jazdy konnej jest na piątce? To
znaczy, że zawsze o tym marzyłem i chciałbym w końcu spróbować. Wyobraź sobie, że jesteś bliski zrealizowania
swojego celu, jaką wartość ma teraz Twoja motywacja? 8: zapisałem się na kurs
jeździecki, kupiłem wymagany strój i ochraniacze, nie mogę doczekać się
pierwszej lekcji , jeszcze tylko muszę pojawić się w stadninie i odważyć się
wsiąść na konia. Co możesz zrobić, żeby zbliżyć się do tej 8? Mogę poszukać
ośrodka, w którym mógłbym się nauczyć jazdy konnej, mógłbym pogadać ze znajomą,
która jeździ już od roku i uwielbia ten sport. Itd, itd...
Tak wałkujemy każdy temat na sesjach coachingowych. Wszystko
po to, żebyś dowiedział się, czy naprawdę chcesz zrealizować swój cel. Jeśli
nie, to nigdy nie obudzisz w sobie niezbędnej dozy motywacji, więc szkoda
Twojego czasu i energii na zastanawianie się czy coś zrobić, czy tego nie
zrobić. Jeśli nie chcesz udać się do coacha, sam się "skołczuj". Rozmowa
z samym sobą? Oczywiście, że tak! Byle nie w miejscu publicznym i najlepiej bez
nadmiernej gestykulacji. Niby nikt nas nie słyszy podczas jazdy samochodem, ale w aucie obok może zawsze niespodziewanie pojawić się ktoś znajomy, więc lepiej zachować czujność ;) Nikt nie zna nas i naszych pragnień lepiej, niż my
sami, więc w myślach lub głośno zadaj sobie pytanie: Czego Ty właściwie chcesz?
Aha! Świetnie, no to do dzieła! :)