Pomyślałam,
że być może ciekawi Was skąd biorą się zdjęcia na moim blogu i dlaczego taki
wpis i takie zdjęcie, a nie inne. To już rok minął, odkąd powstał pierwszy
wpis, więc to chyba najlepszy moment, żebyście w końcu poznali tajemnicę! Tak
więc, post po poście:
1) Bella
vita coaching - to zdjęcie włoskiej tarty z owocami. Zdjęcie zostało wykonane w
jakiejś małej miejscowości nad Lago Maggiore we Włoszech. Włoskie ''bella vita''
- rozkoszowanie się filiżanką kawy i takim oto ciastem - coś pięknego. Pomyślałam,
że to zdjęcie będzie idealne :)
2) Coach ci
nie doradzi - zdjęcie z mojej podróży po Japonii, schodziłyśmy wtedy z Wulkanu
Fuji. Nie da się opisać naszego zmęczenia. Ja chyba nigdy nie byłam tak wykończona... La vida es dura - to było nasze ulubione przysłowie na
studiach. W tłumaczeniu: Życie jest ciężkie. Coach Ci nie doradzi,
nie sprawi, że będzie łatwiej. Wszystko jest w Twoich rękach i to Ty czasem
musisz wejść na jakąś górę, a później z niej zejść i łatwo wcale być nie musi.
3) Nie bój
się zmian - znów z Japonii, to zdjęcie tabliczek z prośbami przed jedną ze
świątyń w Narze. Ja również umieściłam swoją prośbę - życzenie. Raczej
życzenie. Spełniło się ;) Te tabliczki z zapisanymi pragnieniami przedstawiają
zmiany, których chcielibyśmy w naszym życiu. Nie zawsze mamy odwagę by je nawet
wypowiedzieć. Pamiętam, że to zdjęcie wydawało mi się strzałem w
dziesiątkę, jeśli chodzi o ten wpis.
4) Odkryj
swój motor napędowy - eee tu nic ciekawego, samolot ma motor, samolot linii
Ryanair też ma... ale jeśli my mamy w swoim życiu taki motor, to też możemy się
tak unieść i takie było przesłanie ;)
5)
Postanowienia noworoczne wcale nie są takie głupie - tutaj Barcelona, to było
moje postanowienie noworoczne, a to zdjęcie moim zdaniem jest po prostu piękne.
Udało mi się ;)
6) Kiedy 24
h to stanowczo za mało, a doba więcej nie ma i mieć nie będzie - ludzi
jak mrówków... Tak wyglądał Madryt przed Świętami Bożego
Narodzenia. Morze ludzi, wszyscy zabiegani, jeden wielki zgiełk, każdy gdzieś
gnał i pewnie 24 h były wtedy jeszcze krótsze niż zazwyczaj ;)
7) Już, teraz, natychmiast! - Oj, z tym zdjęciem to chyba się trochę
namęczyłam. A raczej z dopasowaniem zdjęcia do wpisu. Statek, który zmierza w
określonym kierunku i niekoniecznie wie kiedy ujrzy upragniony horyzont.
Zdjęcie z Majorki, Cap de Formentor. Polecam!
8) Pojawia się i znika - Władysławowo, sto lat temu, czekamy na wschód słońca i takie oto piórko. Fala przychodzi i odchodzi. Też byłam przekonana, że to zdjęcie pasuje idealnie do danego wpisu.
9) Niemoc wszechmogąca - Tutaj znowu Fuji. Tym razem nie zejście, a wejście. Były momenty kiedy wydawało się, że dalej nie da się już rady, kiedy głowę rozsadzało od niższej zawartości tlenu w powietrzu, a zmęczenie nie dawało o sobie zapomnieć ani na chwilę. Ten wulkaniczny piach i widok w górę tak właśnie mi się kojarzy.
10) Bo czasem dobrze jest się zatrzymać i pomyśleć - podłoga w Walencji przed Museo de las Ciencias. Kawałki szkła, które ktoś ułożył w mozaikę. Czy w tej układance jest jakiś głębszy sens? Nie wiem, pewnie trzeba by się zatrzymać i właśnie pomyśleć :)
11) Nie zazdrość! - W Nowym Jorku nie byłam, to chociaż jakieś drapacze chmur z Tokio ;) Dla mnie to była taka troszkę namiastka Stanów. Przynajmniej jeśli chodzi o te wieżowce ...
Na koniec dodam, że wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa. A gdyby ktoś miał jakieś fajne zdjęcie, którym chciałby się podzielić i które być może mogłabym wykorzystać w przyszłości, to proszę o przesłanie. Oczywiście nie skradnę autorstwa! Będzie mi bardzo miło :)