czwartek, 7 września 2017

Bo czasem dobrze jest się zatrzymać i pomyśleć



Nic bardziej nie skłania mnie do przemyśleń niż Nowy Rok i dzień moich urodzin. Napisałam to zdanie i od razu pomyślałam, że to głupota, bo w końcu o swoim życiu dobrze byłoby pomyśleć więcej niż dwa razy do roku, a jednak te dwie daty zmuszają moje szare komórki do zwiększonej aktywności w tym temacie. Dlaczego warto się na moment zatrzymać, spojrzeć w tył i w przód oraz dokonać małej analizy, niekoniecznie w Excelu?

Powodów jest kilka, ale przede wszystkim warto wiedzieć, gdzie w danej chwili się znajdujemy. Co już mamy za sobą, a jaki etap jest dopiero przed nami. Ja zawsze zastanawiam się co zmieniło się u mnie od ubiegłych urodzin. Nierzadko bywam zaskoczona ilością tych zmian. Rok to kawał czasu, wiele może się zmienić, wiele może się wydarzyć w naszym życiu, nie wspominając o życiowych niespodziankach czy kataklizmach, które mogą na nas spaść.

Na sesjach coachingowych często wykonujemy takie ćwiczenie, które polega na tym, aby na linii czasu zaznaczyć wszystkie swoje cele, mniejsze i większe. W coachingu skupiamy się tylko i wyłącznie na przyszłości, dlatego linia rozpoczyna się od tu i teraz a kończy tak daleko, jak tylko odważysz się sięgnąć myślą. Linia życia z wyznaczonymi celami do osiągnięcia za tydzień, miesiąc, rok, 5 lat, 10, 20... brzmi banalnie, ale z reguły coachee spędzają nad nią całą sesję. Po kolei omawiamy cele, z których powstają mniejsze i jeszcze mniejsze. Na linii życia robi się naprawdę gęsto... Bo przecież, żeby kiedyś pracować jako dyrektor handlowy, teraz trzeba zdobyć wiedzę, pierwsze doświadczenie, następnie wybrać branżę, pogłębić doświadczenie, zdobywać nowe kwalifikacje, itd. Tak więc wiele małych celów składa się na nasz główny cel. Jeśli nie zdamy sobie z tego sprawy, istnieje ryzyko, że zostanie on tylko punktem wpisanym  na naszą linię czasu.

Jeśli okaże się, że mamy problem z linią czasu i nie wiemy co chcemy robić za 5 czy 10 lat i dokąd zmierzamy to chyba znaczy, że warto by się trochę zastanowić nad tą kwestią. Lepiej być statkiem płynącym w określonym kierunku, niż tratwą rzucaną przez morze we wszystkie strony. Lepiej mieć plan, który pragniemy realizować, niż działać spontanicznie, nie zastanawiając się nad tym co będzie jutro. Życie i tak nas zaskoczy, ale chyba lepiej wiedzieć dokąd się zmierza...

I nie ma na co czekać. Najlepsze na przemyślenia jest właśnie dziś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz